Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2017

PoOglądane: Ghost in the Shell (2017r.)

Obraz
     Rupert Sanders odpowiadający za reżyserię   ,,Ghost in the Shell” nie miał łatwego zadania. Musiał się zmierzyć z kultowym już oryginałem literackim i jeszcze większą kultowością filmu z gatunku anime z 1995 roku. Jednakże i bez tego produkcja ta miałaby problem wywrzeć na nas wrażenie. Pomimo potencjału historii widz przez większość czasu popada w marazm i nijak nie potrafi dopatrzeć się pozytywnych aspektów płynącego z ekranu obrazu. Jednak dziwne jest to, iż ciężko się tutaj określić który z elementów ponosi za te negatywne odczucia główną winę.      Oryginalnie ,,Ghost In the Shell” był filozoficzną rozprawą o człowieczeństwie w świecie osadzonym w przyszłości, gdzie biomechaniczne ulepszenia są codziennością i ciężko spotkać osobę która nie posiada w sobie żadnych nowoczesnych modyfikacji. Główną bohaterką jest tutaj cyborg Major – kobieta uratowana przed śmiercią przez koncern ,,Hanka”, który zdecydował się na nigdy dotąd nie zastosowane rozwiązanie – umieszczenie tyl

PoOglądane: Baby Driver (2017r.)

Obraz
     Na pierwszy rzut oka ,,Baby Driver” jest kolejną produkcją spod znaku lekkiego kina sensacyjnego z domieszką komedii oraz przepełniony niezliczoną ilością niemożliwych wręcz akrobatycznych ewolucji. Używając w tytule słowa ,,kierowca” twórca zobowiązany jest to otwarcia filmu sceną emocjonującego pościgu, a wszystkie na całe szczęście są idealnie zbalansowane. Realizm znany nam z ,,Drive” współgra tutaj z widowiskowością podkręconą w stopniu jak w ,,Szybkich i wściekłych”, cwaniactwo głównego kierowcy nie urąga ani na chwilę takim postaciom jak choćby Frank Martin z serii ,,Transporter”, a wszystko dodatkowo zostało połączone i zmontowane w sposób jakiego nie powstydziłby się reżyser ,,Krucjaty Bourne’a”. Edgar Wrigth ponownie ukazuje nam swoje zdolności przy kreowaniu dynamiki historii z jak najlepszej strony, w dobrze nam znanym stylu na którego głównym znakiem rozpoznawczym jest szybki urywany montaż, często w rytm dynamicznej ścieżki dźwiękowej.      W tej stylizacji

PoOglądane: Scott Pilgrim kontra świat (2010r.)

Obraz
     Przyznam się Wam do jednej rzeczy – jeżeli miałbym wymienić reżyserów których twórczość wyjątkowo i zaskakujący szybko przypadła mi do gustu, jako jednego z nich przytoczyłbym Edgara Writha. Wyreżyserowane przez niego produkcje wchodzące w skład ,, Three Flavours Cornetto trilogy ”, czyli   ,, Wysyp żywych trupów ”, ,, Hot Fuzz – Ostre Psy ” oraz ,, To już jest koniec ” to istny pokaz między innymi zdolności szybkiego montażu, zabawy konwencją a dodatkowo także okazja do prezentacji jakże charakterystycznego angielskiego humoru. Wszystkie te elementy (no może poza typowym poczuciem humoru z wysp) bezproblemowo możemy wyłapać w ,,Scott Pilgrim kontra świat”. Ale i tak jak nigdy wcześniej mam niezwykły problem przy ocenie tej produkcji - i nie wynika on z sympatii do reżysera.      Fabuła filmu na pierwszy rzut oka przywodzi na myśl typową historię damsko-męską. Tytułowy Scott jest niczym niewyróżniającym się dwudziestokilkulatkiem zakochany w pewnej nieprzeciętnej dziewczyni