Posty

Wyświetlanie postów z 2018

PoOglądane: Igrzyska Śmierci (2012r.)

Obraz
     Co najczęściej mówią fani Harrego Pottera? „Chcę do Hogwartu!”. Co mówią fani „Opowieści z Narnii”? „Chcę odwiedzić Narnię!”. Co mówią fani ,,Igrzysk Śmierci”? „Nie spoko. Mieszkam w super miejscu…”. Ten krótki internetowy żart bardzo trafnie obrazuje zasadniczą różnice pomiędzy dotychczasowymi produkcjami dla młodzieży a ,,Igrzyskami Śmierci”. Pomimo, że ekranizacja książek Suzanne Collins powstała jako odpowiedź na sukces produkcji spod znaku „Zmierzch”, czyli skierowanych do nastolatków ale zawierająco dużą większą niż dotychczas dawkę przemocy czy mrocznego klimatu, różnice co do poziomu realizacji, gry aktorskiej oraz intensywności prowadzenia historii w tych dwóch seriach filmowych są ciężkie do wyrażenia słowami.      Historia rozgrywa się w państwie Panem (w przyszłości bądź alternatywnej wizji świata), które podzielone jest na dwanaście różnych dystryktów. Rok do roku, od siedemdziesięciu czterech lat organizowane są tzw. Głodowe Igrzyska – morderczy turniej upamię

PoOglądane: Piątek trzynastego (1980r. - 2001r.)

Obraz
     Slasher jako jeden z najbardziej rozpoznawalnych gatunków filmowego horroru ma jedną z najczytelniejszych i oryginalnych charakterystyk. Głównymi ofiarami antagonisty są nastolatkowie, często mordowani w momencie ich integracji międzypłciowej. Dzięki swojemu idiotycznemu zachowaniu i nieprzemyślanymi decyzjami sami wpadają w sidła mordercy, a spokojny krok czarnego charakteru i tak jest szybszy od biegu najszybszego szkolnego sprintera. Apogeum popularności nurt ten osiągnął w USA w latach 80-tych, głównie dzięki trzem seriom filmowym: „Halloween”, „Koszmar z Ulicy Wiązów” oraz „Piątek trzynastego”. Po obejrzeniu wszystkich produkcji z wyżej wymienionych (a trochę tego powstało), fenomen popkulturowy mordercy występującego w ostatnim z nich - Jasona Voorheesa - pozostaje dla mnie nadal niezrozumiały.      Patrząc przez rzeczony pryzmat kina lat 80-tych oraz trendów wtedy panujących historia nad jeziorem Crystal ma wszystko, co potrzeba produkcji z gatunku. Beztroska zabawa

PoOglądane: Thor: Ragnarok (2017r.)

Obraz
     Marvel Cinematic Universe wyrobiło sobie status marki kina rozrywkowego na najwyższym poziomie. Każda z jego produkcji charakteryzuje się rozmachem, gdzie stara praktyczna szkoła efektów specjalnych zgrabnie łączy się z możliwościami grafiki komputerowej, a także wyraźnie wykreowanymi postaciami pomiędzy którymi jest tyle chemii, że starczyłoby na zaopatrzenie laboratorium niejednego szalonego naukowca. Solowe filmy Thora zawsze jednak odstawały nieco od swoich siostrzanych produkcji, czy to przez nie do końca przemyślanie dobraną obsadę (duet Hemsworth – Portman wyjątkowo nie mógł wykrzesać między sobą uczucia na ekranie), czy przez  płytki i mało wyrazisty czarny charakter (Malekith z ,,Thor: Mroczny Świat”). ,,Thor: Ragnarok” w kolejno emitowanych zwiastunach nie wzbudził mojego entuzjazmu do tego projektu, w przeciwieństwie do bardzo pochlebnych recenzji i opinii widzów po premierze. Kiedy jednak sam postanowiłem zapoznać się z tą produkcją, mój optymizm nieco opadł.